Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wzgórza Krzyżowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wzgórza Krzyżowe. Pokaż wszystkie posty

sobota, 27 listopada 2021

Nasz pierwszy śnieg

Mieszkając pod Wrocławiem, możemy każdego roku siedzieć i cierpliwie czekać, aż zrobi się biało pod naszym domem. Wymagałoby to od nas bardzo wiele cierpliwości, a gdyby się już tak zdarzyło, to w najlepszym przypadku trwałoby do trzech dni. Dlatego chcąc poczuć zimowy klimat i znaleźć śnieżne otoczenie, musimy zwyczajowo go sobie poszukać. Tak było i tym razem. 
Prognozy na sobotni dzień były obiecujące, a dzień wcześniej wieczorową porą pojawiły się chmury i temperatura spadała. Co prawda rankiem było ledwo przybielone, ale to dawało ogromną szansę na śnieg w rejonie górzystym. Wcześniej postanowiliśmy, że wybierzemy się na Wzgórza Krzyżowe bez względu na pogodę, ale czyste niebo i niska temperatura jeszcze bardziej wzmocniła naszą nadzieję na śnieg.
Tego dnia nam się udało. Wzgórza Krzyżowe, to formacja znajdująca się pomiędzy Masywem Ślęży a Górami Sowimi, z najwyższym wzniesieniem Górą Zakmową, która ma 411m.n.p.m i przez to może dla wielu stanowić mało atrakcyjny teren. Ani tam płasko, ani górzyście. Ale...


... jest tam gdzie chodzić i pomimo braku wybitności tych niewielkich wzniesień, są przestrzenie z rozległymi widokami.



Prawda jest też taka, że trafiliśmy z pogodą idealnie. Gdyby nie śnieg, nie było by tam wcale tak zachwycająco. Las w większości mieszany, sprawiałby wrażenie ponurego i nieprzyjaznego, a miejscami porośniętego jeżynami. My przeszliśmy część zielonego szlaku od Przełęczy Dębowej do wsi Glinów. 





W bliskim sąsiedztwie znajdują się Wzgórza Niemczańskie, w które warto zajrzeć, choćby ze względu na osobliwą Dolinę Tatarską, czy z drugiej strony na Wzgórza Łagiewnickie z wieżą Bismarck'a na Jańskiej Górze. Przytoczone powyżej rejony będziemy zapewne eksplorować, bo mogliśmy się im dzisiaj przyjrzeć z oddali i zapowiadają się bardzo ciekawie. 

Na Wzgórza Krzyżowe jeszcze kiedyś wrócimy, ale późnowiosenną porą, żeby się przekonać o ich odmiennym obliczu.