czwartek, 22 września 2022

[JLR#4] - Finisz w Wolsztynie

  4. Route 7 503 642 928 - 57,76km :: Pszczew - Wolsztyn

To był ostatni etap naszej wyprawy, pomimo że planowaliśmy przejechać i zobaczyć więcej. Temperatury sięgające w słońcu 40-stu stopni skutecznie pokrzyżowały nam plany. Przy takiej pogodzie jedyną opcją na pokonywanie kilometrów rowerami, było wstawanie przed wschodem, zwijanie namiotu i ruszanie przed upałami. Nam taki model podróżowania nie odpowiadał, dlatego po tych kilku dniach, nie mieliśmy żadnego dylematu, czy kontynuować wyprawę, czy przerwać i wracać do domu.
Z Pszczewa do docelowej stacji kolejowej, prowadziła asfaltowa droga wijąca się pośród lasów i niewielkich jezior, zagospodarowanych przez wędkarzy i miłośników nieprzeniknionej ciszy. Ten odcinek było bardzo przyjemnie pokonywać, bo drzewa skutecznie chroniły nas przed słońcem. Gorzej robiło się dalej. Czas upływał, temperatura rosła, a lasy się skończyły. Ostatnie 20km pokonywaliśmy w pełnym słońcu, wśród pól i licznych wielkopolskich wiosek.

Tego dnia do Wolsztyna dojechaliśmy przed 11:00, a cały koszmar upału właściwie dopiero się rozpoczynał. Niby nie musieliśmy już kręcić w pełnym słońcu, lecz nagrzane chodniki, ulice i nie zadaszone perony na stacjach dały nam popalić niemiłosiernie. Na dodatek, żeby nie było za kolorowo, to do Leszna podstawiony został skład zastępczy z lokomotywą parową, z której leciała sadza i kupa węglowego dymu.
Tak. Ten etap był najgorszy i jest teraz pełen naszych narzekań, ale dzielimy się tym z Wami - ku przestrodze. Można sobie zaplanować wyjazd, podzielić go na etapy z myślą o fajnie spędzonym czasie, zarówno na rowerze, jak i nad wodą. Niestety, właściwie zawsze, to pogoda rozdaje karty i tym razem okazała się dla nas bezlitosna.

poniedziałek, 19 września 2022

[JLR#3] - Kierunek Pszczew

  3. Route 7 498 186 867 - 50,10km :: Łagów - Pszczew

Po rozbiciu namiotu w Łagowie i pierwszym moczeniu, pojawiło się pytanie: Co dalej? Założony plan był już nie do zrealizowania. Musieliśmy wytyczyć nowe ścieżki i miejscowości docelowe dla poszczególnych etapów. 
Tym razem na polu namiotowym nie mieliśmy luksusów. Jedynie skromna kabina wc, ale za to niezbędny nam prąd i na całe szczęście drewniana altana chroniąca przed słońcem.

środa, 14 września 2022

Będziemy zbierać owoce dębu

O zbieractwie owoców lasu pisaliśmy niejednokrotnie i aż dziw bierze, że do tej pory nie poruszyliśmy tematu orzechów dębowych. Co prawda w chwili obecnej są jeszcze niedojrzałe, by je zbierać i trzeba ze dwa miesiące poczekać. Jednak już teraz, chcemy Wam zaakcentować temat i zachęcić do jesiennych zbiorów, bo na prawdę warto.


Orzechy dębu mają wiele zastosowań kulinarnych. O tym, że mielone stosuje się jako dodatek smakowy do kawy, już wspominaliśmy. Wystarczy dojrzałe, brązowe żołędzie wygotować, a następnie przed zmieleniem ususzyć. I podpowiemy Wam od razu, że najlepiej w takiej suszarce do grzybów. Rozłożone przez nas po ugotowaniu na gazecie, w suchym i ciepłym miejscu (pod piecem), spleśniały.
 
Chwilę wcześniej pisaliśmy o gotowaniu żołędzi dębu. Ta podstawowa obróbka termiczna jest niezbędna, by pozbyć się związku zwanego taniną, która powoduje że orzechy dębu są gorzkie. Im mniej dojrzałe i mniej brązowe, tym bardziej gorzkie. Dlatego najlepiej zbierać żołędzie późną jesienią, kiedy łupka zaczyna powoli pękać. A po prawdzie, to najlepsze są te zbierane spod drzewa. Łatwiej się je obiera i nie trzeba ich długo gotować, bo stosunkowo szybko stają się miękkie i tracą gorycz.

Gotowane żołędzie świetnie nadają się jako zamiennik ziemniaków do obiadu, czy jako dodatek do zupy. I nie martwcie się. Żołędzie nie dość, że nie są trujące, to na dodatek zawierają całe mnóstwo substancji odżywczych oraz witamin deklasując tym, chętnie pożeranego przez nas wszystkich na co dzień ziemniaka.

niedziela, 4 września 2022

Raport grzybowy - Bukowinka

Możecie pomyśleć sobie, że stajemy się monotematyczni, ale nie możemy pominąć naszych dzisiejszych obserwacji z lasu pod Twardogórą. Bukowinka to niewielka wieś umiejscowiona wśród lasów sosnowych, mieszanych i liściastych.


W iglastych nadal jest sucho i za wcześnie na podgrzybki, ale ...
... w liściastych można trafić na rozwiniętą grzybnię prawdziwków, czy koźlarzy czerwonych. Tylko takie grzyby udało nam się znaleźć w zagajnikach brzozowych.


W drodze minęliśmy raptem kilka samochodów zaparkowanych pod lasem, zatem nie jest to w chwili obecnej zbyt oblegany kierunek. Ktoś nawet sprzedawał grzyby przy drodze, więc w lesie ruszyło.

sobota, 3 września 2022

Raport grzybowy - Live at Lubiatów

Na żywo z lasu liściastego. W iglastym - pusto!!



Zebraliśmy 4kg w lesie dębowym i mieszanym. Trochę prawdziwków, koźlarzy babki, borowików ceglastoporych, maślaków, a nawet kanie czubajki i kozią brodę. Zajęło nam to 3h.
Grzyby są i jeszcze przez najbliższe dni będą, bo wiele osobników znajdowaliśmy młodych.

wtorek, 30 sierpnia 2022

O pierwszej Żylecie Sudeckiej

Dawno, dawno temu ...
... a tak na prawdę, to niemal dokładnie 6 lat temu, bo 26 sierpnia 2016r. mieliśmy sposobność wybrać się w grupie znajomych z przystanku kolejowego Wałbrzych Główny na Wielką Sowę. Po górach z zamiłowania chodziliśmy wcześniej, ale wtedy po raz pierwszy zorganizowaliśmy I Żyletę Sudecką. Choć "organizowanie" to chyba zbyt wielkie słowo, w porównaniu do tego co działo się przy kolejnych edycjach.

Pomysł wyszedł u samego źródła, czyli tzw. "Ojców Założycieli": Marcina Wiącka i Damiana Zimnickiego. W grupie znajomych się wszystkim spodobał i to Oni od samego początku zaangażowali się w ten projekt najintensywniej. Reszta z nas służyła wsparciem, a kto mógł to pomagał przy organizacji. Do dziś, wielu z nich pomaga przy Żylecie i możecie ich nawet spotkać podczas kolejnych edycji w Głuszycy.

piątek, 26 sierpnia 2022

Raport grzybowy

Z racji tego, że w sieci najwięcej przewija się znalezionych grzybów w terenie górzystym, a w dolinach susza, to postanowiliśmy wybrać się tym razem w rejon Karkonoszy. Nie, nie na teren parku, ale w sąsiadującą z nim otulinę.

Możemy potwierdzić Wam występowanie grzybów na wysokości 400-500m.n.p.m. Nie są to zawrotne ilości, bo we dwie osoby na dystansie niemal 8km uzbieraliśmy około 3kg, co zajęlo nam 2,5h.


Na pewno nie jest to wysyp w znaczeniu ilościowym, ale występują młode prawdziwki i dojrzałe: podgrzybki, borowiki ceglastopore, kurki, maślaki. Zróżnicowanie jest duże, ale osobniki z reguły występują samotnie.

Na załączonym śladzie, przedstawiamy dokładną lokalizację miejsc, o których raportujemy. Przeczucie podpowiada nam, że jeżeli pogoda z opadami będzie się tam utrzymywać, to za tydzień do dwóch, grzybów może być zdecydowanie więcej. W chwili obecnej jest to kierunek dla lubiących włóczyć się przez wiele kilometrów po lesie i cieszących się z każdej, nawet niewielkiej ilości.

czwartek, 25 sierpnia 2022

Warzywnik 22' - Ponowne wysiewy

Końcówka sierpnia, to na prawdę ostatni gwizdek, a nie wiadomo czy już nie jest za późno, by brać się za ponowny wysiew i zdążyć z plonami przed zimą. My jednak podjęliśmy wyzwanie i posiejemy jeszcze w tym roku fasolkę szparagową. Zdania są podzielone co do szans na powodzenie, ale co nam szkodzi spróbować?

Po obfitych i ciągłych opadach deszczu, przeczekamy chwilę, by ziemia się pozbierała i wchłonęła wodę. Na chwilę obecną mamy przeplewiony i oczyszczony kawałek ziemi, którego nie udało nam się jeszcze do końca przekopać. Lecz jeden dzień nam wystarczy, by dokończyć robotę i świeże ziarenka poszły w ziemię.


Ponowny wysiew jest powszechnie stosowany dla wielu warzyw sezonowych. Z reguły stosuje się go zaraz po zbiorach i nie czeka z tym do ostatniej chwili. Stąd nasza prośba, by nie sugerować się w tym przypadku naszymi działaniami.
Chcemy tylko zwrócić uwagę na to, że jeśli się zastanawiacie jeszcze nad wysiewem w tym roku - to nie zwlekajcie i bierzcie się do roboty, bo jest szansa, że wszyscy przed zimą zdążymy :)

wtorek, 23 sierpnia 2022

Zajawka do raportu grzybowego

W lesie ostatnio od kilku dni jest mokro i pierwsze efekty deszczu, zaczynają być powoli widoczne. Zdjęcie jest aktualne i w najbliższy weekend odwiedzimy ponownie to miejsce, by sprawdzić co się zmieniło.

fot. A. Szwałek

Nie martwcie się. Nie robimy z tego miejsca tajemnicy i za kilka dni bez względu na stan lasu i grzybni, wszystko Wam dokładnie opiszemy. Jeżeli będzie faktycznie wysyp, to my na pewno wszystkiego nie wyzbieramy, a dla wielu też nie zabraknie. Jak mówi stare porzekadło: "Jak jest wysyp, to każdy nazbiera." 

Zaglądamy także w inne miejsca, w tak zwanym międzyczasie, by podglądać jak się zmienia runo leśne i rozwijają grzybnie. W tym kontekście, wiele lasów zachowuje się analogicznie względem siebie, ale są zachowujące się odmiennie. Czasem wystarczy monitorować regularnie jakiś sprawdzony las, by dowiedzieć się z niego też wiele o innym lesie. A jak to nam wychodzi na przestrzeni lat, możecie sami sprawdzić i ocenić.

Na koniec taka ciekawostka ku pokrzepieniu - świeże zdjęcie z Magurskiego Parku Krajobrazowego, w którym takich osobników jest znaczna ilość. A dokładnie wzdłuż Głównego Szlaku Beskidzkiego, który właśnie pokonują bliskie nam osoby.


fot. A. Kiersnowska

niedziela, 21 sierpnia 2022

Notoryczny brak deszczu

Od jakichś dwóch tygodni nosiliśmy się z zamiarem poruszenia tematu panującej suszy. Śledząc różne grupy i profile społecznościowe ten temat przewija się nieustannie. Nam lampka zapaliła się w głowie podczas wyprawy rowerowej po ziemi lubuskiej, kiedy to nieczynne okazały się tamtejsze przeprawy promowe na Odrze, ze względu na niski stan rzeki. Nie była to sytuacja niecodzienna, bo w sezonie letnim zdarzała się już niejednokrotnie, ale wygląda na to, że problem z wodą pojawia się już każdego roku i jest coraz gorzej.
Brakuje przede wszystkim regularnych opadów, spowodowanych cyrkulacją frontów atmosferycznych zaburzonych przez zmiany klimatyczne. Zamiast dwóch opadów deszczu tygodniowo, mamy intensywne kilkudniowe załamania pogody raz w miesiącu i jesteśmy zmuszeni tak gospodarować wodą, by jej wystarczało.

sobota, 20 sierpnia 2022

[JLR#2] - Z Niesulic do Łagowa

 2. Route 7 492 788 495 - 25,70km :: Niesulice - Łagów

W Niesulicach zatrzymaliśmy się na polu namiotowym Lubuskiej Komendy Wojewódzkiej Policji. Słyszeliśmy wcześniej o zachwalanym przez wielu Kormoranie na cyplu, ale z racji tylko jednego noclegu, stwierdziliśmy że spróbujemy czegoś mniej znanego.
Pole znajduje się w sosnowym lesie z własnym zejściem do wody i kąpieliskiem z wydzielonymi strefami głębokości. Miejscówka z wyraźną infrastrukturą rodem z PRL, ale częściowo odremontowana. Pole namiotowe komendy policji, było cenowo najdroższe spośród wszystkich, na których się zatrzymywaliśmy. Standardowo panuje tam problem z papierem toaletowym, a do tego nie można podprowadzić prądu do namiotu.

wtorek, 16 sierpnia 2022

[JLR#1] - Droga do Niesulic


1. Route 7 489 079 079 - 67,27km :: Zielona Góra - Niesulice
 
O 10:40 dotarliśmy na stację kolejową w Zielonej Górze, skąd rozpoczynaliśmy naszą kilkudniową wyprawę. Ścieżka, którą wstępnie wytyczyliśmy miała wynieść około 50km, ale już pierwszego dnia napotkaliśmy przeszkody i niespodzianki, które pokrzyżowały nam plany.
Początkowo skierowaliśmy się na północ do Czerwieńska. Droga prowadziła miastem przez pierwsze kilometry, po czym wyprowadzała przez Płoty w pierwszy niewielki las. Niestety cały odcinek wiódł dość ruchliwą i przez to uciążliwą drogą, dlatego mimo całkiem sporej ilości dedykowanych rowerzystom ścieżek rowerowych, odcinek ten nie był specjalnie atrakcyjny. Nam to nie przeszkadzało, bo były to pierwsze kilometry i potraktowaliśmy je typowo rozgrzewkowo.

piątek, 12 sierpnia 2022

Nasze słodkie utrapienie

Niejednokrotnie pisaliśmy Wam już o "ziemi odzyskanej" i związanym z nią problemie. Pozostawiona przez lata sama sobie, zarosła dzikimi jeżynami, pokrzywami, dzikim bzem i [dzika winorośl?]. 
Kilkakrotnie podjęliśmy wysiłek, by doprowadzić ten kawałek ziemi do porządku, i nie dość że do tej pory nie udało nam się w całości wyczyścić ziemi, to nie wiemy kiedy osiągniemy cel.
Ale jedno jest pozytywne w tej całej nieszczęsnej sytuacji. Będziemy mieli duże ilości owoców jeżyn.


Właściwości jeżyn:
Znane i rosnące powszechnie jeżyny są bogatym źródłem witamin: C i K. Zawierają stosunkowo duże ilości błonnika pokarmowego. Mają właściwości antywirusowe, przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne. Gama pozytywnych składników tych owoców jest tak bogata, że moglibyśmy Wam przez następne pół godziny jeszcze wymieniać. A w internecie są setki stron, na których można łatwo i szybko takie informacje znaleźć, np. TUTAJ

Warto też wiedzieć, że poza owocami, śmiało można także spożywać liście jeżyn. Stosuje się je jako napar przy dolegliwościach związanych z przewodem pokarmowym: od chrypki i kaszlu, po nieżyty żołądka i przy problemach trawiennych.


Problem z jeżynami jest taki, że często rosną na dziko w lasach i zbieranie ich owoców nie należy do przyjemności. Prócz niewielkich owoców, których trzeba zebrać setki, a czasami i tysiące, na drodze stają nam kolce, które uniemożliwiają często dostęp do owoców. My jednak się tym nie zrażamy i będziemy Wam radzić i polecać, byście zakasali rękawy, włączyli odrobinę więcej cierpliwości i zaangażowali się w zbieranie jeżyn. Mają tyle dobrego w sobie, że czasami nie wynagrodzą tego dziesiątki kilogramów innych owoców.

środa, 10 sierpnia 2022

W ogrodzie 03 - Budujemy z palet

Kryzys kryzysem, a nasza pomysłowość ...
... potrafi nas samych czasem wzbogacać.

Któregoś dnia ubiegłego przedwiośnia, zastanawialiśmy się jak zrobić porządek z pozostawionym samemu sobie tzw. "kompostownikiem". To miejsce w naszym ogrodzie, które od dawien dawna uchodziło za zsyp skoszonej trawy, popiołu i najróżniejszej maści obierek i wyplewionych z grządek chwastów. 
Żyjąc ze świadomością, że te działania nie przyniosły nam ani korzyści ani chwały, postanowiliśmy zrobić z tym porządek i obudować to "wysypisko" paletami, zasypać ziemią, obłożyć agrowłókniną i posadzić na tym tuje, żeby przy okazji zasłonić się przed nowo postawionym blokiem mieszkalnym.


Przy okazji naszej budowy, musimy zrobić porządek z przechodzącymi z sąsiedniej działki: bluszczem, dzikim winem i dzikim bzem. Na zdjęciu powyżej doskonale widać ile tego mamy do wycięcia.
Niektórzy mogą uznać, że to całkiem ładnie wygląda i tworzy klimat tajemniczego ogrodu, przykrywając przy tym stary mur z betonowych płyt. Niestety rośliny te, są na tyle inwazyjne, że zaczynają się już wić po trawniku i atakują drzewa owocowe w sadzie, zabierając im światło.
Pracy przed nami całe mnóstwo, ale konsekwentnie każdego roku, małymi kroczkami przywracamy właściwy porządek i dbamy w ten sposób o nasze otoczenie.

Po zakończeniu prac, przedstawimy Wam efekt finalny i sami ocenicie, czy warto angażować się w takie inicjatywy ;)

poniedziałek, 8 sierpnia 2022

Śliwki po staropolsku

Sierpień jest miesiącem, w którym dojrzewają niemal wszystkie gatunki śliwek. Każdego roku staramy się ich na blogu nie omijać i albo coś napisać albo chociaż przypomnieć, by nie przegapić momentu kiedy są stosunkowo tanie i powszechnie dostępne.


W tym roku z odpowiednim wyprzedzeniem, wrzucamy do SzepKuchni przepis z ubiegłego roku na śliwki po staropolsku.

piątek, 5 sierpnia 2022

[JLR#0] - Jeziora Lubuskie Rowerem

W ubiegłym roku uznaliśmy, że urlop na rowerze będzie doskonałym pomysłem na czerpanie relaksu w połączeniu z zachowaniem aktywności i możliwościami na zwiedzanie nowych miejsc. Wtedy wyruszyliśmy szlakiem rowerowym R10 [EuroVelo]. Opisaliśmy go lepiej lub gorzej w zakładce Na rowerach.

W tym roku postanowiliśmy, że skoro podróżowanie rowerami daje nam tyle frajdy, to i tym razem pojedziemy w nieznane. I tak, w minionym miesiącu przekręciliśmy 200km po ziemi lubuskiej. Spakowaliśmy sakwy wraz z namiotem, wsiedliśmy w pociąg do Zielonej Góry i stamtąd rozpoczęliśmy swoje rowerowe wojaże.


Całą wyprawę opiszemy w podobny sposób do tej sprzed roku. W najbliższych dniach będziemy publikować poszczególne etapy i pisać zwłaszcza o tym, co ciekawego nas spotkało w podróży, o miejscach w których się zatrzymywaliśmy i o tym, co może być dla Was pomocne przed wyjazdem na trip w te rejony.

środa, 3 sierpnia 2022

Raport grzybowy

Miesiąc sierpień ma to do siebie, że zwyczajowo nie obfituje w grzyby - zwłaszcza w dolinach. My jednak nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy do "naszych" lasów nie zajrzeli. Od kilku lat mamy swoje miejsca, o których już wiemy bardzo wiele - o tendencjach wegetacji, o różnorodności gatunkowej i o wpływie pogody na runo leśne. Żeby tę wiedzę mieć bogatszą, nawet w takie dni jak te, zdarza nam się wpaść do lasu znanego, ale również zajrzeć gdzieś, gdzie jeszcze nas nie było.

W ubiegłą sobotę i niedzielę urządziliśmy sobie objazdówkę po lesie pod Lubiatowem, gdzie przeważają jagodziska i mchy, a nad nimi górują miejscami same sosny. Nie spodziewaliśmy się, że znajdziemy jakiekolwiek grzyby, ale chcieliśmy sprawdzić jak sucho/wilgotno jest w lesie i jakie są perspektywy na najbliższe dni czy tygodnie. Las nas nie zawiódł. Zachowuje się jak każdego roku o tej porze. Jest suchy i jedyne co udało nam się w nim znaleźć to dojrzewające jeżyny, trochę drobnych podeschniętych jagód i to co na zdjęciu poniżej:


Zajrzeliśmy również do lasu pod Grochotowem w powiecie świdnickim. Tam też jest sucho i niczego nie znaleźliśmy. Liczyliśmy co prawda, że może w trawach rosną nieśmiało Kanie Czubajki albo tzw. Kozia Broda. Ale się przeliczyliśmy.
Lasy nizinne nie są lokalizacjami grzybodajnymi w sierpniu i nasz rekonesans to potwierdza. Znalezienie grzybów możliwe jest w rejonach gór i pogórz. Wszędzie tam, gdzie wilgoci jest więcej, ze względu na niższe temperatury w nocy i punkt rosy. Ale w tamte lasy wybierzemy się dopiero za dwa, trzy tygodnie i wtedy dokładnie Wam napiszemy o aktualnej sytuacji.

poniedziałek, 1 sierpnia 2022

Po miesiącu powracamy


Ostatni miesiąc przeznaczyliśmy na odpoczynek i ten od blogowania i ten od pracy. Poświęciliśmy czas na relaks, nowe wyzwania i na wszystko to, co zawsze wymykało się nam w natłoku innych zajęć.
Miesiąc, to wystarczający dla nas kawałek czasu, by naładować baterie na zbliżającą się jesień. Dlatego w najbliższych dniach, uaktywnimy się na blogu i będzie można znaleźć świeże materiały prosto od Leśnej Szeptuchy.

Zaglądajcie na nasze strony, profile społecznościowe, grupy - tam też będziecie mogli znaleźć najnowsze zajawki.

niedziela, 3 lipca 2022

Nasz sezon owocowy

Niejednokrotnie pisaliśmy Wam o "lipcowych" owocach i o tym, co z nimi robimy. Było:
- o nalewkach:
- o winie:
a także kilka słów o konfiturach/dżemach/powidłach.


Dzisiaj przypominamy Wam te tematy, bo sezon zbiorów powoli czas zacząć, a szkoda by było przegapić okazje na smaczne i zdrowe bomby witaminowe w postaci czereśni, wiśni i porzeczek - a za chwilę i śliwek z pierwszymi jabłkami.

czwartek, 30 czerwca 2022

O syropie z kwiatów lipy

Zbliża się lipiec, a więc czas najwyższy podjąć temat lipy. Uznana za oklepaną, a przez to zapominana, ma do zaoferowania coś więcej niż tylko napar z suszu. Warto z niej zrobić sobie syrop i o tym będzie w dzisiejszym materiale.


Lipa przede wszystkim pomaga przy przeziębieniach i grypie, bo działa przeciwzapalnie. Nie wyleczy, ale jako dodatkowa kuracja - pomoże. Będzie niwelowała kaszel i ból gardła. Ma właściwości napotne, ale wyreguluje także gospodarkę wodną organizmu, w tym pracę nerek. Syropem z lipy warto posłodzić sobie czasem herbatę. 

Do przygotowania pięciu litrów syropu z lipy, będzie potrzebne:
- 2,5kg cukru
- 2,5l wody
- 0,7-1kg kwiatów lipy
- 1 duża cytryna

Na początku czyścimy zebrane z drzewa kwiatki i rozkładamy na gazecie, w celu pozbycia się lokatorów. Ważne jest, aby tak rozłożone nie leżały w słońcu, bo stracą wiele ze swojego pyłku i związków eterycznych. 
W tym czasie możemy przygotować bazę syropu, rozpuszczając w podgrzewanej wodzie cukier. Po dokładnym rozpuszczeniu, odstawiamy syrop do przestygnięcia. Temperatura nie może mieć więcej niż 40 stopni, bo stracimy wszystko to co w kwiatach lipy najlepsze. Dopiero po ostygnięciu zanurzamy kwiaty w syropie i pod przykryciem w chłodnym miejscu odczekujemy od dwóch do trzech dni.
Dopiero po tym czasie możemy syrop porozlewać do słoiczków. Co najistotniejsze w całym robieniu syropu, to pasteryzacja. Trzeba dobrze podgrzać syrop w słoiczkach, by nie spleśniał, ani nie zaczął czasem fermentować. Pasteryzacja daje nam gwarancję, że syrop w szczelnie zakręconym słoiczku wytrzyma przez zimę, nawet do wiosny.

piątek, 24 czerwca 2022

O grzybach w 2022r.

W ubiegłym roku i jeszcze poprzednim, raportowaliśmy Wam o występowaniu grzybów w lasach. O tych miejscach, które regularnie odwiedzamy, ale i o tych, na które przypadkowo wpadamy. 


W tym roku, też będziemy dawać Wam cynk o takich miejscach. Tych samych z ubiegłych lat, ale też nowych. Śledźcie nas, bo dokładnie wskazujemy i opisujemy - żadne tam "okolice", "w pobliżu" i "nieopodal", tylko same konkrety, a czasami nawet ze wskazaniem na mapie.

A że sezon już blisko i pierwsze wzmianki o grzybach pojawiają się w sieci, to będzie coraz ciekawiej.

Na chwilę obecną nie znaleźliśmy żadnych grzybów w tym roku, więc nie mamy dla Was "miejscówki".

wtorek, 21 czerwca 2022

W ogrodzie 02 - Funkie

Od jakiegoś dłuższego czasu (kilka lat conajmniej) szalejemy na punkcie funkii - ozdobnych kwiatów ogrodowych, doskonale radzących sobie w mniej lub bardziej zacienionych miejscach. Zwykle sadzonych przy klombach, a w naszym przypadku np. dookoła altany. 


Właściwie to tak znana i popularna roślina ogrodowa, że chyba już wszystko o niej napisano. My dzisiaj poruszamy jej temat, bo poznaliśmy kogoś, kto pokazał nam, że liście funkii z powodzeniem można stosować do sałatek jako zamiennik sałaty czy gotować i przyrządzać podobnie jak szpinak. Wiele osób robi za ich pomocą gołąbki, ale tego jeszcze nie próbowaliśmy.

Funkie najlepiej spożywać do końca czerwca, kiedy to ich liście są jeszcze młode, miękkie i nie łykowacieją.

środa, 18 maja 2022

Warzywnik 22' - Ogórki pnące

Nierozpisywaliśmy się ostatnio o warzywniku, bo prace ograniczały się do zwykłych czynności: przekopywania ziemi, dzielenia na zagony i do siewu warzyw. 
W połowie maja większość z nas ma już w ziemi ogórki czy cukinie, ale my te pierwsze postanowiliśmy w tym roku wyhodować na sznurkach. 


Przygotowaliśmy niewielki namiot w sadzie, w miejscu z przewagą słońca. Narazie mamy tylko kilka sadzonek, ale reszta jest "w drodze" - niebawem powinna się już zacząć pojawiać.


Do tej pory każdy rok z perspektywy ogórków, był dla nas stracony. Rośliny wyrastały, zakwitały i po zapyleniu usychały. Ale nie chcemy rezygnować i podejmujemy kolejną próbę.

piątek, 6 maja 2022

Winiaczenie #15 :: 22r - Nowe smaki

W poprzednich latach pisaliśmy Wam o tym, jak można wykorzystać nadmiar mniszka lekarskiego robiąc z niego syrop. Tego roku dodatkowo zrobimy z niego wino. 

Stale poszukujemy nowych smaków i jedne wina wychodzą jak "CzerZCzep" (czereśnia z czerwoną porzeczką) lub "JabZCzap" (jabłko z czarną porzeczką), a inne nie, np. "MiraRosa" (mirabelka z dziką różą) przekwaśna i zalatująca goryczą. Nie będziemy się jednak poddawać i będziemy szkolić nasz warsztat, próbując nowych rozwiązań i poprawiając poprzednie receptury.

Jak przygotować wino z mniszka lekarskiego?

 
Jak zwykle, po zebraniu kwiatów (samych żółtych główek) zaczynamy od przygotowania moszczu. Rozkładamy nasze zbiory na papierze, by poleżały luzem przez 3h. To wystarczający czas, by pozbyć się wszelkich robaczków i innych żyjątek - same powyłażą. Następnie odcinamy zielone części pozostawiając sam żółty kwiat. By nie stracić cennego pyłku, nie należy próbować myć kwiatów. Tak jak zostały zebrane i rozłożone na papierze, takich używamy do moszczu. Potrzebny jeszcze będzie kwaśny aspekt, który załatwi nam obrana i pokrojona cytryna z pomarańczą. Wszystkie tak przygotowane składniki umieszczamy w garnku i zalewamy wrzątkiem, a następnie odstawiamy pod przykryciem na 24h. To wystarczający czas, by uzyskać odpowiednią mieszankę smaków i aromatów. 
Następnego dnia przygotowujemy syrop z cukru i wody, a po przestudzeniu wlewamy do niego przecedzony wyciąg z dnia poprzedniego. Wymieszane składniki będą gotowe do zlania w balon z rurką. Należy jeszcze dodać tylko drożdże z pożywką i można spokojnie czekać aż ruszy fermentacja.

Osobnym tematem są proporcje i ilość cukru potrzebna do uzyskania odpowiedniej mocy alkoholu i smaku.
Poniżej podajemy przykładowe ilości:
- dla wina stołowego około 7%
na ilość 5l: 500 główek mniszka = 600g i 1kg cukru na 2l wody,
na ilość 10l: 1000 główek mniszka = 1200g i 2,5kg cukru na 5l wody,
Owoce czy inne dodatki smakowe, jak np. rodzynki dodawać należy wedle własnego uznania.

Do naszego wina użyliśmy tym razem drożdży aktywnych, ale można jak najbardziej przygotować sobie kilka dni wcześniej matkę drożdżową.


Więcej na temat naszej produkcji własnych win przeczytacie w cyklu Winiaczenie #

niedziela, 1 maja 2022

Majówka z namiotem

Z końcem kwietnia wyskoczyliśmy na włóczęgę z Jaśkowic Legnickich do Legnickiego Pola, a dalej Szlakiem Wygasłych Wulkanów przez Jawor.
Przeliczyliśmy się, bo z Jaśkowic do Pola szlak prowadził asfaltem, a dalej do Jawora bez zmian - 100% asfaltu na dystansie ponad 30km. Jeżeli ktoś z Was nosi się z zamiarem przejścia Szlaku Wygasłych Wulkanów, to buty trekkingowe przez pierwsze 25km się do tego nie nadają. Nas to w dużej mierze zgubiło. 

O walorach estetycznych czy krajoznawczych nie ma nawet co napisać. Do samego Myśliborza szlak wiedzie wśród pól i bezsklepowych wsi. Nie ma więc możliwości uzupełniania wody. Z czym opuścicie Legnickie Pole, będzie musiało wystarczyć do Jawora. Jedynym chyba ciekawym miejscem na szlaku jest Dolina Wierzbiaka, której sporą część przechodzi się niemal dookoła. 

Przed Myśliborzem szlak zmienia się diametralnie - Pogórze Kaczawskie robi swoje. Pierwszy wita Rataj i Organy Myśliborskie. Szlak co prawda mija je bokiem, ale można z rozdroża tam podejść szlakiem czerwonym. Dalej - jest już tylko ciekawiej.


Przemierzając żółty szlak w Krainie Wygasłych Wulkanów z namiotem, trzeba mieć na uwadze problem z zaopatrzeniem. Dlatego Jawor wraz z Młynem Wielisławskim stanowią kluczowe miejsca na całej trasie. 

czwartek, 21 kwietnia 2022

Wieże widokowe - Ostra Góra

Jadąc z Wrocławia w kierunku Kotliny Kłodzkiej, na wschód od Niemczy, przy Arboretum wznosi się Ostra Góra (362m.n.p.m). W jej krajobraz wpisuje się wieża widokowa, która jest już niestety jedynie ruiną. Z niewielkiego nawet dystansu prezentuje się całkiem okazale, lecz jej stalowa, skorodowana konstrukcja i wybrakowane stopnie, stwarzają zagrożenie i dzisiaj są jedynie śladem przeszłości.


Ostra Góra (niegdyś Spitzberg), na tle Wzgórz Niemczańskich wypada całkiem okazale, zwłaszcza jako punkt widokowy. Nawet teraz przy nieczynnej wieży można podziwiać szerokie panoramy Sudetów Środkowych z Karkonoszami na ostatim planie.

Dodatkową ciekawostką okolicy jest to, że nieopodal znajdują się źródła rzeki Ślęzy.

wtorek, 12 kwietnia 2022

Suszymy liście

Choć to co zaraz przeczytacie, może zabrzmieć nieco niedorzecznie, to w rzeczywistości jest zapomnianą praktyką sprzed wielu lat.


Właśnie teraz wiosną najlepiej jest narwać sobie świeżych liści z krzaków czarnej porzeczki. Jeżeli nie będą to znaczące ilości z każdego krzaka, to żadnej szkody roślinie nie wyrządzimy. Młode świeżo wypuszczone liście przed owocowaniem i właściwym rozwinięciem są pełne wszystkich witamin i wartości odżywczych. Zerwane w pierwszej połowie kwietnia i ususzone, będą jesienią się idealnie nadawać na napar czy dodatek wzbogacający herbatę. 

Jeżeli zatem macie w pobliżu domu, czy na działce kilkuletnie krzaki, to warto zrobić sobie mały zapasik ;)

niedziela, 13 marca 2022

Wieże widokowe - Zawodna

... na samym tylko Dolnym Śląsku, to temat rzeka. Istnieje wiele projektów, polegających na odwiedzaniu każdej po kolei i relacjonowaniu. Są to pasjonaci historii, poszukiwacze ciekawych panoram, amatorzy fotografii, czy miłośnicy pieszych wędrówek, szukających nowego wyzwania. Istnieją także inicjatywy, wydające specjalne odznaki dla zdobywców wież widokowych, którzy udokumentują na nich swój pobyt.

My, na wieże widokowe trafiamy całkiem przypadkowo, nie interesując się nimi wcześniej. Gdy pojawi nam się taka na drodze, to jesteśmy mile zaskoczeni. Zawsze to element uatrakcyjniający wycieczkę i jak pisaliśmy wyżej - dla wielu jest jej celem. A przez to, że zwyczajowo są urocze i zapewniają ciekawe widoki, to postanowiliśmy zacząć o nich pisać i je pokazywać. 
Wiele z nich jest popularnych, znanych i lubianych, ale tych także nie zabraknie w naszych relacjach. W końcu są przez wielu cenione, więc o każdej warto będzie wspomnieć.

W minioną sobotę włóczyliśmy się pod Świerzawą i spod szczytu Wielisławki dostrzegliśmy takie oto cudo:


W pobliżu wsi Gozdno znajduje się wieża widokowa na szczycie góry Zawodna 442m.n.p.m Wzniesiona konstrukcją drewnianą na wysokość 20m. I choć tego dnia nie mieliśmy dobrej widoczności, to wrzucamy kilka ujęć z tarasu widokowego:






wtorek, 8 marca 2022

W ogrodzie 01 - Tulipany

Zima jaka jest każdy z nas widzi, a efektem tego są budzące się do życia i wychodzące z ziemi tulipany. 



Powinniśmy co prawda o nich napisać jeszcze poprzedniej jesieni, bo to właśnie wtedy sadzi się cebulki do zimowania. Przegapiliśmy moment przygotowań kwiecistego ogrodu do nadchodzącego sezonu, ale mamy nadzieję że nam to wybaczycie. A kolejne nasze wpisy na bieżąco opisujące prace w ogrodzie i zabiegi pielęgnacyjne zbudują bogaty bank wiedzy dla miłośników amatorów kwiatów i roślin ozdobnych.

Akurat dzisiaj - bardzo w temacie ;)


niedziela, 6 marca 2022

Góra Wielisławka

Niewielka, bo ma 372m.n.p.m, lecz nietuzinkowa, bo owiana legendami i tajemnicami. Niepozornie wyglądająca na tle okolicznych wzniesień i położona z dala od większych miejscowości.
Na przestrzeni lat eksplorując Krainę Wygasłych Wulkanów naszą uwagę zwracały jedynie Organy Wielisławskie, znajdujące się u zbocza góry, których do teraz nie udało nam się odwiedzić.

poniedziałek, 28 lutego 2022

Warzywnik 22' - Zaczynamy

Jesteśmy w przededniu marca, więc czas najważszy zainteresować się pierwszymi warzywami do wysiewu. Z racji tego, że jeszcze jest zima i stosunkowo wcześnie, to wachlarz możliwości jest ograniczony.

O naszym wysiewaniu w poprzednich latach przeczytać możecie poniżej. Są tam informacje, które mogą być przydatne właśnie teraz, przy zakładaniu przydomowego warzywnika:

Nasz tegoroczny warzywnik będzie wypadkową poprzednich lat. Wysiejemy w tym roku to, co każdego roku dawało nam obfite plony, pozostawiając na prawdę niewiele miejsca na jakiś eksperyment. Bo nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy i tym razem czegoś nowego nie spróbowali ;)

A wiosna powoli nadchodzi :)



niedziela, 27 lutego 2022

O ostatnich dniach

Do tej pory unikaliśmy tematów politycznych, a o pandemii związanej z Covid-19, wspominaliśmy sporadycznie, nie snując przy tym wywodów ideologicznych i opiniotwórczych.
Dzisiaj sytuacja jest o tyle inna i trudna, że potrzebowaliśmy odrobiny czasu, by poukładać sobie wszystko w głowie i odpowiedzieć na pytanie: Czy odpowiednie jest w tej sytuacji rozpisywać się o warzywniku, włóczędze i wszystkich tych tematach, które w obecnej sytuacji są niespecjalnie istotne? Ale ...
... pomimo całej tej sytuacji musimy próbować zachować normalność i żyć dalej według dotychczasowych standardów, bo jesteśmy w wolnym kraju.

Zdajemy sobie sprawę, że dla niektórych z Was może to być odrobinę niesmaczne, ale to że Leśna Szeptucha będzie nadal publikować, nie wspominając więcej słowem o wojnie, nie znaczy że to co się dzieje w Ukrainie jest nam obojętne.



środa, 16 lutego 2022

Dokręcamy śrubę ;)

Pamiętacie może jak pisaliśmy o ziemi odzyskanej poniżej:
?

Wstyd się trochę przyznać, ale do tej pory niewiele się w tej kwestii zmieniło :( Najzwyczajniej pokpiliśmy sprawę odkładając ją na później. 
Tak się składa, że wg nas teraz jest najlepszy moment, by w ramach Wielkiego sprzątania uporać się i z tym tematem. Roboty będzie co nie miara, ale właśnie teraz większość chwastów i i dzikich jeżyn jest wyschnięta i żyje jedynie w bryle korzeniowej. Chcemy wykorzystać ten moment i pozbyć się tego wszystkiego nim zacznie się okres wzmożonej wegetacji. 



niedziela, 13 lutego 2022

Wielkie sprzątanie

Na początek wrzucamy kilka zdjęć poglądowych, które na naszym przykładzie dobitnie pokażą, że chyba każdy kawałek ziemi/ogrodu po zimie wymaga uporządkowania i poważnej kosmetyki.



W pierwszej kolejności posprzątamy liście. O tym, że warto je pozostawić na zimę pisaliśmy poniżej:
Połowa lutego to jeszcze trochę za wcześnie na takie zabiegi, ale z racji ilości prac jakie mamy do wykonania, nie możemy z tym dłużej zwlekać. 

Kolejnym ważnym punktem na naszej drodze będzie usunięcie wyciętego w poprzednim roku drzewa, co mogliście śledzić poniżej:


Na szczęście nie jest to stały element każdego roku, ale będziemy musieli znaleźć czas na to, by się z tym uporać stosunkowo szybko, żeby trawnik zdążył się przez wiosnę odbudować.

Do tego wszystkiego co powyżej, będziemy chcieli zadbać o rabatki kwiatowe w ogrodzie. Ale o tym wszystkim, co ma związek z kwiatami, będziemy pisali osobno.

Luty to także idealny moment na pielęgnację sadu, o której pisaliśmy poniżej:

Na zakończenie jeszcze dodamy, że równolegle będziemy przygotowywać warzywnik do nadchodzącego sezonu. Pamiętajcie, że niektóre warzywa warto już zacząć wysiewać z końcem lutego.

Jak widzicie pracy dużo, a czasu nie za wiele, bo niektóre rzeczy po prostu nie mogą czekać. Słońce jest coraz wyżej i jeżeli chcemy mieć to wszystko o czym pisaliśmy wyżej, to nie pozostaje nam nic innego, jak brać się do roboty.

wtorek, 8 lutego 2022

Warzywnik 22' - Co w tym sezonie?

Każdej zimy, intensywnie zastanawiamy się, jak optymalnie wykorzystać nasz warzywnik, by mieć z niego jak najwięcej pożytku. I każdego roku wpadamy na pomysł czegoś nowego lub dostrzegamy konieczność modyfikacji. Tak jest i tym razem.

Ten miesiąc jest po to, by wszystko przemyśleć, zaplanować i poczynić niezbędne przygotowania, by nie obudzić się w marcu z ręką w nocniku, gdy na wiele prac będzie już późno.

Mamy nowy pomysł na wykorzystanie namiotu i na rodzaje upraw. O tym wszystkim będziemy pisać w nadchodzącym sezonie i przypominać stale aktualne treści sprzed lat, które pomogą być Wam na bieżąco.

niedziela, 30 stycznia 2022

Wiating po naszemu

Nie zawsze się chce, ale i nie zawsze trzeba targać na plecach namiot dla dwojga. Wystarczy przemierzając leśne ścieżki zwracać uwagę na okoliczną infrastrukturę. 
Jakiś czas temu pisaliśmy Wam o leśnych ambonkach, które co prawda na nocleg nie są najwygodniejsze, ale dają solidne i bezpieczne schronienie. Notujemy sobie takie obiekty na mapie, bo zawsze mogą się przydać w potrzebie.
Ale prócz tych dość gęsto usianych konstrukcji, odkrywamy najróżniejszego typu wiaty, piętrowe paśniki i inne miejscówki dziko położone w lasach, które z pewnością będziemy wykorzystywać do naszej kilkudniowej włóczęgi.


Aktualnie pogoda nie sprzyja, a do wiosny jeszcze daleko, dlatego w tak zwanym "wolnym czasie" tworzymy mapę ze zlokalizowanymi obiektami, które wg nas nadają się do wykorzystania na nocleg. Tak przygotowaną, będziemy się z Wami dzielić i stale rozwijać, dodając kolejne napotykane obiekty.
Jeśli chcecie się włączyć w ten mini projekt i podzielić z nami swoimi miejscówkami, to będzie nam łatwiej i szybciej go zrealizować. Za co będziemy Wam bardzo wdzięczni.

piątek, 21 stycznia 2022

Second life

W nowy rok wchodzimy z nowymi postanowieniami, ale także utartymi dotąd ideami. Troszcząc się o lasy i stan przyrody, angażujemy czas i znajdujemy chęci, by choć trochę ulżyć naszej planecie. Dlatego spróbowaliśmy świątecznym drzewkom dać drugie życie.


 A co z tego będzie, to czas pokaże.

poniedziałek, 17 stycznia 2022

Ile ma Okole? - zagwozdka Gór Kaczawskich

W styczniu przy 10 stopniach na plusie, można mówić o nieśmiałym powiewie wiosny. Błotniste lasy Gór Kaczawskich, przy takiej pogodzie nie mają nic wspólnego z zimą. Jedyną jej oznaką są bezlistne, brązowe drzewa i odrobina bieli powyżej 650m.n.p.m. Wykorzystaliśmy taki dzień na odkrywanie tego, co dla nas nowe i całkiem przypadkowo natknęliśmy się na zagwozdkę.

środa, 12 stycznia 2022

z Archiwum ... #05

 

 
Tym razem chcemy Wam napisać, jak świetnym pomysłem na zimową wędrówkę wielokilometrową jest Narodowy Park Gór Stołowych. Prócz tego, że wraz z Czechami mamy tak wyjątkowe na skalę światową masywy górskie, to dodatkowo są one na tyle dostępne zimą, że nie wymagają wielkiego doświadczenia. 

Góry Stołowe są popularne, znane i lubiane, ale zwyczajowo od wiosny do jesieni. Zimą jest kilka tras narciarskich, które przy sprzyjającej pogodzie są odpowiednio przygotowane i wykorzystywane do biegówek. Po za tym, nie ma tam stoków narciarskich, wyciągów, ani żadnej infrastruktury dla miłośników białego szaleństwa. Przez to Góry Stołowe, zimą pozostają nielicznie odwiedzaną enklawą. Z tego względu, chcemy Wam pokazać, że warto się tam wybrać o tej porze roku i poczuć jak w Narni.

środa, 5 stycznia 2022

Coroczne postanowienie noworoczne

Po 1-szym stycznia zwyczajowo postanawiamy dokonać jakichś zmian albo "wymusić" na sobie poprawę. My niezmiennie trzymamy się jednego postanowienia: redukcji naszego śladu węglowego.
W ubiegłym roku skupiliśmy się na energii. Odeszliśmy od węgla i zainstalowaliśmy panele fotowoltaiczne z pompą ciepła, co ma docelowo ograniczyć emisję o 6,5kg w skali roku.

W tym roku chcemy na poważnie zająć się wodą. Jej pozyskiwaniem, uzdatnianiem i zużyciem. I tu musimy od razu wyjaśnić, że pozyskiwać wodę chcemy na potrzeby ogrodu i warzywnika. Mamy studnię, ale chcemy także czerpać deszczówkę, by jej nie tracić. Przy suchych miesiącach studnia nie wyrabia, dlatego potrzebujemy uzupełnienia. W związku z tym, w najbliższym czasie opracujemy własny projekt instalacji magazynującej. 
Z wody kranowej nie będziemy rzecz jasna rezygnować, bo pranie czy higiena poza domem to nie nasza bajka. Ale ...


... policzyliśmy, że w ostatnich dwóch latach średnio w roku zaopatrywaliśmy się w około 500 butelek wody sklepowej. I choć przy rocznej produkcji światowej rzędu 500 miliardów sztuk, nasze zapotrzebowanie to kropla w morzu, to faktem jest, że warto kierować się słowami klasyka: "Chcesz zmieniać świat, to zacznij od siebie". Dlatego będziemy zużywać wodę kranową: gotowaną, filtrowaną i w każdej innej postaci nadającej się do spożycia. Z butelkowaną koniec!

Jak zapewne zdążyliście zauważyć, nie jesteśmy szalonymi ekstremistycznymi fascynatami ekologii, porywającymi się z motyką na słońce. Nie kąpiemy się w piasku, nie przywiązujemy do drzew, nie żywimy wyłącznie trawą i nie unikamy technologii. Jednak małymi kroczkami staramy się być mniej szkodliwi światu i jego klimatowi. Na tyle ile chcemy i możemy. Dlatego też poruszamy na blogu takie tematy jak ten, by budować świadomość społeczną, a przy okazji zachęcić może niektórych do drobnych zmian w stronę lepszego jutra dla naszej matki Ziemi.

Camera is a responsive/adaptive slideshow. Try to resize the browser window
It uses a light version of jQuery mobile, navigate the slides by swiping with your fingers
It's completely free (even though a donation is appreciated)
Camera slideshow provides many options to customize your project as more as possible
It supports captions, HTML elements and videos.