Do tej pory, robienie przez nas wina wiązało się z całym procesem przygotowań, planowania, liczenia ilości, proporcji i procentów. Teraz uwalniamy się odrobinę z tego reżimu. Zaopatrzyliśmy się w mały, 5-cio litrowy balonik do wina i będziemy poszukiwać smaków.
Teraz jest sezon czereśniowy i porzeczkowy. Mamy ten fart, że możemy mieć i jedno i drugie. Czereśnie co prawda same nie nadają się do zrobienia dobrego wina, ale są słodkie i są idealnym dodatkiem do win wieloowocowych. Porzeczki zaś są surowcem niemal idealnym. Łatwość tłoczenia, łatwy i szybki przebieg fermentacji, dobre i szybkie samoczynne klarowanie się, pozwalają nawet rozpoczynającym swoją przygodę winiarzom, uzyskać dobre wino.
Dzisiaj nastawiliśmy swoje pierwsze wino czereśniowo-porzeczkowe i jesteśmy ciekawi, co nam wyjdzie z tego eksperymentu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz