Wczesna wiosna, a taką już mamy, to najlepszy moment na pozyskanie soku z brzozy. Można co prawda zakupić taki sobie w sklepach zielarskich, czy niektórych aptekach, ale najlepiej włożyć trochę wysiłku i zaopatrzyć się we własny sok bezpośrednio z drzewa.
A jak to zrobić, by nie wyrządzić szkody?
Dla osób włóczących się po lesie, znalezienie odpowiedniego
drzewa nie powinno stanowić problemu. Musi to być drzewo i średnicy pnia co najmniej 20cm. Będzie
ono wtedy na tyle dojrzałe i mocne, że ściągnięcie litra czy dwóch soku, nie będzie stanowiło dla niego zagrożenia.
Ale uwaga!
Z własną brzozą na ogrodzie, teoretycznie możemy robić co chcemy, lecz przed przystąpieniem do prac w lesie, najlepiej zapytać o pozwolenie miejscowego leśniczego. Ten, jeśli takiego udzieli - wskaże konkretne brzozy, najczęściej przeznaczone w danym roku do wycięcia.
drzewa nie powinno stanowić problemu. Musi to być drzewo i średnicy pnia co najmniej 20cm. Będzie
ono wtedy na tyle dojrzałe i mocne, że ściągnięcie litra czy dwóch soku, nie będzie stanowiło dla niego zagrożenia.
Ale uwaga!
Z własną brzozą na ogrodzie, teoretycznie możemy robić co chcemy, lecz przed przystąpieniem do prac w lesie, najlepiej zapytać o pozwolenie miejscowego leśniczego. Ten, jeśli takiego udzieli - wskaże konkretne brzozy, najczęściej przeznaczone w danym roku do wycięcia.
Wyżej napisaliśmy, że to najlepszy moment. A to dlatego, że teraz drzewo kumuluje w sobie wszystkie potrzebne do rozwoju substancje. I najistotniejsze jest, żeby sok z brzozy pozyskać jeszcze przed zawiązaniem pierwszych pąków. Właśnie teraz w brzozach jest go najwięcej i jest on najbogatszy w swoim składzie.
By umiejętnie ściągnąć sok z brzozy, będziemy potrzebowali butelki (najlepiej plastikowej po wodzie PET1,5l), słomki oraz urządzenia do nawiercenia otworu w drzewie (wkrętarka akumulatorowa) oraz mocowanie do podwieszenia butelki (drut, taśma, sznurek).
Po znalezieniu odpowiedniego drzewa, otwór do sączenia soku nawiercamy na wysokości około 1-1,5m od ziemi, ale absolutnie nie wolno tego robić w centralnej części pnia. Otwór wiercimy około 5-7cm od jego środkowej osi. Ma to bardzo istotne znaczenie, bo nie naruszymy wtedy głównych arterii w drzewie. Otwór powinien mieć głębokość do około 5 cm. Tyle wystarczy, by sok zaczął wyciekać. Wkładamy w niego słomkę, a drugi koniec do przygotowanej butelki. Na tej wysokości trzeba improwizować z jej mocowaniem, ale na tyle porządnie (mocno) by butelka pełna soku nam nie spadła.
Ściąganie soku z drzewa może trwać do kilku, czasem kilkunastu godzin. Dlatego nie jest to szybka sprawa (od ręki) i trzeba sobie zaplanować w czasie całą operację.
Jeśli z jednego drzewa, będziemy sączyć przez jeden tylko otwór, to nie wyrządzimy żadnej szkody. Dlatego nie namawiamy do hurtowego i zachłannego zaopatrywania się w taki sok całymi galonami, a liczymy na rozsądek.
Sok z brzozy należy pić bezpośrednio po jego ściągnięciu lub przechowywany w lodówce do 24-36 godzin. Tzw. oskoła ma wiele właściwości leczniczych. Działa napotnie, moczopędnie i pomaga przy zrzucaniu zbędnych kilogramów, wspomagając metabolizm. W dawnych czasach brzoza była uważana za wyjątkowo uzdrawiające drzewo, bo sok działa przeciwbólowo i przeciwzapalnie. A stosowany regularnie wzmacnia układ odpornościowy i oczyszcza organizm ze zbędnych toksyn.
To tylko niektóre korzyści płynące z picia oskoły. W internecie są setki miejsc poświęconych brzozie i jej walorom. My jedynie sygnalizujemy i przypominamy, że o tej porze roku warto o brzozie pamiętać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz