piątek, 18 lipca 2025

Lipcowy Las Mokrzański

Lipiec w Lesie Mokrzańskim, to przede wszystkim zapach mokrej ziemi i zielenina po deszczu. Już na wejściu widać, że ostatnie opady zostawiły po sobie ślad - droga pełna kałuż, ściółka nasiąknięta wodą, powietrze ciężkie, ale przyjemne.


To nie jest las dla tych, co lubią równe alejki. Tu jest dziko, miejscami trudno przejść, ale właśnie w tym tkwi jego siła. Drzewa rosną gęsto - dęby, graby, czasem sosna. Sporo cienia, a tam, gdzie światło się przebija - gęstwina roślinności.


Po drodze trafiliśmy na wrotycz - roślinę, która rzuca się w oczy intensywnym żółtym kolorem. Kiedyś używana w medycynie ludowej, dziś po prostu część letniego krajobrazu.


Trasa miała około 8 kilometrów. Nie był to trening, ale spacer przez prawdziwy las. Momentami trzeba było lawirować między błotem, a gęstwiną.

Las Mokrzański w lipcu to miejsce, które nie udaje niczego. Jest, jaki jest - surowy, żywy, trochę dziki. I może właśnie dlatego tak dobrze się tam chodzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz