Przed tygodniem rozprawialiśmy, dlaczego opieniek jeszcze nie ma. Minęło 7 dni i wybraliśmy się do lasu, by sprawdzić, czy coś się zmieniło.
Tym razem pojechaliśmy w okolice Wąwozu Myśliborskiego do Myślinowa. Jest tam las mieszany, w którym przed laty zbieraliśmy spore ilości opieniek. Kilka miejscówek (dwie, trzy) i kilka pełnych koszyków.
Grzybnia opieńkowa przez lata potrafi migrować, w kierunku bardziej sprzyjających miejsc - świeżo ściętych pni, które może eksploatować, dlatego sprawdziliśmy dzisiejszy las trochę szerzej.
Tym razem nam się nie poszczęściło. Opieniek nadal nie ma. Wygląda na to, że wciąż jest za mokro i za ciepło, by grzybnia w tym rejonie ruszyła.
Nie pozostaje nic innego, jak czekać i wypatrywać wysypu, bo przecież kiedyś chyba nastąpi, prawda?
Ps: Innych grzybów jadalnych także brak.