| 
  
  
   🌿 Nocne opowieści Szeptuchy 🌿   
    
    
    Odcinek 3: Dziewczynka znad stawu 
     | 
    
     | 
Nikt nie wiedział, skąd się wzięła. Może na chwilę. Może na wakacje. Może tylko ktoś ją przywiózł i zapomniał zabrać.
Nie mówiła dużo. Często chodziła boso, nawet gdy rosa wgryzała się w palce. Nie bawiła się z innymi dziećmi. Najczęściej siadała przy stawie - tam, gdzie trzciny zasłaniały brzeg, a woda nie odbijała nieba, tylko cień.
Patrzyła. Nie wiadomo na co. Ilekroć ktoś przechodził ścieżką - ona już tam była. Cicho. Bez poruszenia.
Mówiono tylko: ta znad stawu.
Nie dodawano nic więcej.
Pewnej nocy, zanim jeszcze wzeszedł księżyc, dziewczynka wstała z łóżka i wyszła. Nikt nie wiedział, dlaczego. Ale potem opowiadała, że nie spała. Że coś było w powietrzu. Że gdzieś z daleka pachniało ziołem i dymem. I że na ganku starej chaty paliło się światło. Ciepłe. Migoczące.
Szła długo, choć chata stała niedaleko. Pusta od lat. Mówiono, że mieszkał tam samotnik z psem.
Drzwi nie były zamknięte. W środku ciemność i ciepło. Ogień jeszcze tlił się w palenisku. A na stole - parujący kubek.
Dziewczynka usiadła w progu. Nie wołała nikogo. I wtedy ogień... szeptał. Nie słowa. Nie język. Coś pomiędzy.
Zasypiając, oparła głowę o framugę. Gdy się obudziła - było już po wszystkim. Woda skapywała z dachu. Trzciny wstały w stawie.
Kubek był pusty. Ale ciepły.
Od tamtej pory niektórzy mówili, że ta znad stawu się zmieniła. Że mniej milczy, ale ciszej chodzi. Że słyszy, zanim się coś wydarzy. Albo widzi, zanim przyjdzie dźwięk.
Ale nikt tego głośno nie mówił. Bo w tej dolinie takie rzeczy zostawia się między spojrzeniem, a ciszą.
Odcinek 1 - Ogień, który mówił
Odcinek 2 - 
    
    O Dziwaku z Posępnej Doliny
Odcinek 3 - Dziewczynka znad stawu
Odcinek 4 - Światło przy cmentarnej bramie
   Odcinek 5 - Tam, gdzie kończy się ogień
Odcinek 6 - Milczenie z drugiego brzegu
Odcinek 7 - Cisza spod kapliczki


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz