Są takie miejsca w lesie, gdzie natura nie znosi pustki. Gdy człowiek zetnie drzewa, zostawi zrąb albo wypali polanę, po krótkim czasie pojawia się tam ktoś, kto obejmuje to miejsce we władanie. W sierpniu bardzo często jest to wierzbówka kiprzyca - wysoka bylina o różowych, świetlistych kwiatach, która potrafi w krótkim czasie zamienić ugór w morze barw.
Wierzbówkę łatwo rozpoznać. Dorasta nawet do 150 cm wysokości, ma lancetowate liście podobne do wierzbowych i długie wiechy drobnych różowych kwiatów. Najczęściej znajdziesz ją właśnie tam, gdzie las się przerzedził - na polanach, skrajach dróg leśnych, przy zrębach.
Jej kwiaty kwitną od lipca do sierpnia, a później zamieniają się w puszyste nasiona unoszone przez wiatr. To dlatego kiprzyca szybko zajmuje duże powierzchnie i odradza życie w miejscach, które wydawały się puste.
Iwan-czaj - herbata z kiprzycy
Na wschodzie od wieków znano wierzbówkę jako roślinę użytkową. W Rosji nazywano ją Iwan-czaj. Z jej liści przygotowywano napój, który przez długie lata konkurował z importowaną herbatą.
Liście kiprzycy lekko fermentowano, a potem suszono - dzięki temu nabierały ciemnej barwy i przyjemnego smaku.
Napój z kiprzycy miał też opinię zdrowotnego - pomagał na dolegliwości trawienne, koił nerwy, wspierał organizm przy przeziębieniach. Dziś zyskuje drugie życie, bo wraca moda na naturalne, lokalne herbaty.
Jak zbierać i przygotować
Do przygotowania naparu używa się liści - najlepiej młodych, zebranych jeszcze przed pełnym kwitnieniem. Ale nawet teraz, w sierpniu, można zebrać zdrowe, zielone liście.
Proces przygotowania jest prosty:
1. Zbiór - liście obrywamy z łodygi, najlepiej w suche, słoneczne przedpołudnie.
2. Zwiędnięcie - rozkładamy cienką warstwą na kilka godzin, by straciły sztywność.
3. Fermentacja - liście można lekko zrolować w dłoniach i zostawić w zamkniętym pojemniku na 1-2 dni, aż nabiorą delikatnego zapachu owoców.
4. Suszenie - w piekarniku lub suszarce, w temperaturze ok. 40-50°C, aż będą całkiem suche.
Tak przygotowane przechowujemy w szczelnym słoiku i zaparzamy jak herbatę - łyżeczka na filiżankę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz