W ubiegłą niedzielę pojechaliśmy szukać śnieżnobiałej zimy w górach. Zdecydowaliśmy wedle prognoz zaatakować Wielką Sowę i sprawdzić, jak nas przywita z końcem listopada.
Trafiliśmy na świeży, tyle co nocą zrzucony śnieg. W temperaturze bliskiej zera przemierzyliśmy około 10km na wysokości 900-1000m.n.p.m
Każdemu kto szuka białej zimy okazjonalnie, bardzo polecamy wybrać się w tamte rejony. Są stosunkowo płaskie, przez co wygodne do spacerowania i w bajkowych klimatach.