Uprawiając kilkudniową pieszą włóczęgę, zawsze musimy sobie znaleźć miejsce na nocleg. Pisaliśmy o tym
tutaj. Latem przenocowanie "na dziko" nie napawa większych trudności, bo przy względnie ciepłych i suchych nocach wystarczy hamak, namiot, leśna wiata, a nawet sam śpiwór i można się wtedy obejść bez ognia.
Sytuacja komplikuje się od jesieni. Przy wyraźnych spadkach temperatur oscylujących w pobliżu 0 stopni, przenocowanie pod gołym niebem bez ognia, staje się dla wielu ekstremalnym wyczynem. A na pewno nie jest komfortowe.
W poprzedniej części o biwakowaniu pisaliśmy, że nocleg nie wszędzie jest możliwy. Z używaniem otwartego ognia jest podobnie, a nawet trudniej. Nie wszystkie miejsca do biwakowania mają paleniska lub zezwalają na palnik gazowy. Co zrobić w sytuacji, kiedy ogień jest nam niezbędny do bezpiecznego przetrwania?
Rozpalać. Oczywiście tylko w wyjątkowych sytuacjach i z zachowaniem określonych zasad:
- najlepiej dla wszystkich, jeśli ognia będziemy używać poza lasem - zawsze będzie lepsza do tego łąka, polana czy pastwisko, a jeszcze lepiej w sąsiedztwie wody,
- miejsce pod palenisko należy pozbawić ściółki i runa, tak by pozostała sama ziemia,
- obszar paleniska należy obłożyć kamieniami lub usypać wał z ziemi,
- palnik z butlą należy ustawić stabilnie w pionie,
- nie ścinać drzew i nie łamać gałęzi,
- palić jedynie tym co wcześniej spadło na ziemię,
- w razie wiatru, osłonić źródło ognia przed zaprószeniem,
- nie odchodzić od otwartego ognia, by go mieć pod stałą kontrolą,
- nie palić tworzywem sztucznym, ani śmieciami.
Przed opuszczeniem obozowiska, palenisko należy dokładnie ugasić. Znana jest zasada, że jak długo jest dym, tak długo jest iskra. Dlatego najlepiej przeznaczyć na ugaszenie nieco więcej czasu i zrobić to bardzo dokładnie. Na samym końcu, najlepiej popiół zasypać ziemią.
W przypadku stosowania otwartego ognia na dziko, zawsze możemy się liczyć z nieprzychylnością właściciela terenu, zwłaszcza jeśli dopuścimy się tego w lesie. Strażnicy Przyrody to z reguły wyrozumiali ludzie, ale ze względu na stwarzane w ten sposób zagrożenie pożarowe i niebezpieczeństwo, należy raczej spodziewać się problemów, aniżeli pobłażliwego traktowania.