Wykręciliśmy całkiem sporo kilometrów, ale żeby nie kręcić się bez celu znanymi nam ścieżkami, to znaleźliśmy sobie powód i pojechaliśmy do lasu. Chcieliśmy się przekonać, czy internetowa plotka o grzybach pod Miękinią ma w sobie coś z prawdy.
Niestety plotka okazała się 100%-ową plotką. W lesie było pusto i przede wszystkim sucho. Dnia oczywiście nie zmarnowaliśmy, bo zawsze fajnie jest się przejechać ponad 60km na rowerach. Nigdy wcześniej nie wpadliśmy na ten pomysł, by połączyć jedno hobby z drugim, ale teraz już wiemy, że to dla nas najlepsze z możliwych rozwiązań. Na pewno nie za każdym razem, bo jednak za grzybami trzeba czasem pojechać gdzieś dalej i samochód staje się wtedy nieodzowny.
Na grzyby trzeba jeszcze chwilę poczekać. Pogoda zapowiada się odpowiednia dla ewentualnego wysypu, dlatego będziemy mieli kolejny pretekst, by wypuścić się na rowerach do lasu ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz