To miał być powrót do znanych miejsc, ale także czas by przy tym odkryć coś nowego. Niejednokrotnie bywaliśmy na Szrenicy i wędrowaliśmy główną granią Karkonoszy. Kręciliśmy się po Śnieżnych Kotłach górą za dnia, a zdarzyło się nawet raz nocą.
Nie byliśmy jednak nigdy pod Śnieżnymi Kotłami na Śnieżnych Stawkach przy zielonym szlaku. Dzisiaj wrzucamy Wam kilka fotek z tego miejsca, które zauroczyło nas swoim wysokogórskim, niemal tatrzańskim urokiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz