W październiku ubiegłego roku, pisaliśmy o wtopie, że moszcz przestał fermentować. Do dzisiaj nie wiemy, czy za wcześnie nie skreśliliśmy naszego wina. Od kilku miesięcy sytuacja wyglądała tak, że zapomnieliśmy kompletnie o moszczu i stał do dzisiaj.
Wszystko wzięło się z naszej niewiedzy i braku doświadczenia. Kiedy pisaliśmy o w topie, to był idealny moment na pierwszy obciąg z nad osadu. Należało wtedy rozpocząć proces dojrzewania młodego wina. Teraz po 10-ciu miesiącach, zlaliśmy to przetrzymane w gąsiorze wino do butelek i poczekamy, co się wydarzy w kolejnych dniach.
Z racji tego, że niemal wszystko zrobiliśmy nie tak jak należało i spisaliśmy już wcześniej ubiegłoroczny nastaw na straty, to poeksperymentujemy w pełni, by w nadchodzących miesiącach zabrać się za kolejne wino, ale już tak jak należy.
Spróbowaliśmy tego, co do tej pory nam wyszło i smakuje jak wino wytrawne. Dlatego nadal nad nim trochę popracujemy, by złagodzić nieco smak, a o postępach będziemy w przyszłości pisać.
Wszystko wzięło się z naszej niewiedzy i braku doświadczenia. Kiedy pisaliśmy o w topie, to był idealny moment na pierwszy obciąg z nad osadu. Należało wtedy rozpocząć proces dojrzewania młodego wina. Teraz po 10-ciu miesiącach, zlaliśmy to przetrzymane w gąsiorze wino do butelek i poczekamy, co się wydarzy w kolejnych dniach.
Z racji tego, że niemal wszystko zrobiliśmy nie tak jak należało i spisaliśmy już wcześniej ubiegłoroczny nastaw na straty, to poeksperymentujemy w pełni, by w nadchodzących miesiącach zabrać się za kolejne wino, ale już tak jak należy.
Spróbowaliśmy tego, co do tej pory nam wyszło i smakuje jak wino wytrawne. Dlatego nadal nad nim trochę popracujemy, by złagodzić nieco smak, a o postępach będziemy w przyszłości pisać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz