Już zacieramy ręce, bo będziemy mieli z czego robić kolejne wino, nalewki i konfitury. A niebawem będzie zakwitał dziki bez. Wczoraj nawet, pewien jegomość sprzedał nam odosobnioną miejscówkę, w której pełno go rośnie, razem z poniemieckimi jeszcze gruszami i jabłoniami. Stoją przy polnych drogach od lat i tylko czekają by się nimi zająć.
Jeśli wszystko powyrasta i dojrzeje, tak jak się zapowiada, to ten sezon będzie obfity w owoce i przetwory. A pewnie jeszcze nie raz będziemy o tym pisać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz