Dla wielu z nas, las jest idealnym miejscem, w którym szukamy i znajdujemy ciszę i spokój. Jest miejscem, gdzie możemy oderwać się na chwilkę od codzienności i się zrelaksować. Dlatego jedną z głównych funkcji dzisiejszego lasu jest rekreacja. Ale by las spełniał nasze oczekiwania, musimy się w nim odpowiednio zachowywać i właściwie szanować - inaczej stanie się kolejnym miejscem, zniszczonym przez człowieka, którego będziemy unikać.
Warto teraz przeczytać - posty z poprzednich lat
poniedziałek, 30 października 2023
czwartek, 26 października 2023
Suszymy i mrozimy - dzika róża, raz jeszcze
Dzika róża będzie dojrzewać jeszcze do końca października, ale już dziś można trafić na dorodne krzewy, których owoce są gotowe do zbioru. My, od wielu lat, zbieramy dziką różę do suszenia i mrożenia, by zimą zatapiać ją w herbacie i innych naparach, które wzmacniają odporność i zapewniają niezbędne witaminy.
By ususzyć owoce dzikiej róży, należy je zebrać najlepiej w słoneczny suchy dzień i wyłożyć na gazecie, by wszyscy "lokatorzy" się wynieśli. Następnie oczyścić z ogonków i liści i opłukać w letniej wodzie. Ponownie wyłożyć na gazecie do osuszenia i dopiero wtedy można umieścić je w suszarce.
Podobnie sprawa ma się z mrożeniem owoców. Po czyszczeniu i płukaniu, tak samo wykładamy na gazecie do osuszenia, ale po tym zabiegu od razu pakujemy do worków i wkładamy do zamrażarki.
Do dzisiaj na forach internetowych trwają dyskusje o tym, czy suszone owoce są lepsze od mrożonych, czy odwrotnie. My Wam na to pytanie nie odpowiemy, bo przezornie zawsze i suszymy i mrozimy, choć tych pierwszych zawsze mamy zdecydowanie więcej.
Warto też pamiętać, że wiosną kiedy dzika róża wypuszcza swoje pierwsze pędy, można (w ograniczonej ilości na krzew) nazrywać świeżych liści, które także można ususzyć. Takie młode liście, idealnie nadają się do zaparzania tzw. "herbatek", które mają niemal identyczne działanie do jesienno-zimowych naparów z dojrzałych owoców.
wtorek, 24 października 2023
Pasta z opieniek
Październik to chyba dobry moment, by zaprezentować Wam nasz pomysł na opieńki.
Jak z każdymi grzybami, tak i z opieńkami zastanawiamy się jak je przechowywać, by były zdatne do spożycia w dłuższym terminie. Przychodzą sprawdzone sposoby jak suszenie czy mrożenie. Często stosowane jest też marynowanie w occie albo kiszenie co poniektórych gatunków. Natomiast mniej popularne jest pasteryzowanie opieniek w postaci tzw. pasty.
Dzisiaj powracamy do naszej SzepKuchni i publikujemy Wam szczegółowy przepis na pastę z opieniek.
niedziela, 22 października 2023
Raport grzybowy - końcówka przed zimą
Nie będziemy owijać w bawełnę, bo grzybów na razie jest jak na lekarstwo, a wcześniej tego roku niewiele było. Zbliża się końcówka października i zmienia się pogoda na bardziej zimową, a to w dłuższej perspektywie, grzybom nie sprzyja. Dlatego sporządziliśmy ten wpis, bo w najbliższym tygodniu się okaże, czy grzyby jeszcze w tym roku będą.
Byliśmy w ostatnia piątek w lesie i napawa optymizmem to, co w nim zastaliśmy. Co prawda ilości obfitych nie było - w sumie to mniej niż więcej (we 2,5h zebraliśmy 1,2kg na dystansie 8km), ale wśród naszych zdobyczy w koszyku, znalazło się bardzo dużo malutkich podgrzybków.
Wczorajsza sobota była ciepła, a mokro jest właściwie co drugi dzień. To daje nadzieję, że najbliższe dni mogą być, dla nas grzybiarzy, obfite. My nie zdołamy w nadchodzącym tygodniu wyrwać się do lasu, ale jeśli macie takie możliwości, to we wtorek, może środę, warto "zaatakować" lasy nizinne Dolnego Śląska. Mamy tu na myśli Park Przemkowski, okolice Środy Śląskiej (Miękinia, Lubiatów), okolice Strzelina i Niemczy i klasycznie lasy pod Bolesławcem czy Węglińcem.
Być może to ostatni wpis tego roku z serii "Raport grzybowy", choć wszystko właściwie będzie zależało od tego, czy w lesie pojawią się jeszcze opieńki - bo cały czas na nie czekamy i ich szukamy i sprawdzamy.
Etykiety:
grzyby,
jesień,
owoce lasu,
raport grzybowy
czwartek, 19 października 2023
Wierzba dobra na grypę
W sezonie jesienno-zimowym z reguły uważniej podchodzimy do swojego stanu zdrowia i dbamy oto, by nie załapać choróbska czy przeziębienia. Niestety zdarza się tak, że pomimo wzmożonej ostrożności złapiemy jakąś infekcję i wtedy trzeba albo iść do lekarza, albo próbować wyleczyć się tzw. "domowym" sposobem. Jedną z naszych propozycji jest wierzba, o której chcemy dzisiaj co nieco napisać.
Napary z wierzby są najbardziej znaczącym środkiem do zapobiegania i niwelowania skutków przeziębienia czy osłabienia. Dodatkowo wzmacnia sen, uspokajając układ nerwowy. Wierzbę stosuje się także przy nieżycie jelit czy bólach reumatycznych.
Co prawda podajemy tylko hasła i o każdym przypadku należałoby się obszernie rozpisać, by terapia wierzbą odniosła pożądany skutek, ale zwracamy uwagę na jej wszechstronne zastosowanie, bo jest powszechnie dostępna i nawet teraz jesienią, warto z niej skorzystać.
Zwłaszcza napar przygotowany z kory młodych gałązek, którą się suszy i mieli. Do kubka wystarczy wsypać łyżeczkę zmielonej kory, zalać wrzątkiem i po kilku minutach parzenia będzie gotowy do spożycia. Główną zaletą takiego napitku jest działanie przeciwbólowe podobne do aspiryny.
Równie dobrze jest, wiosną nazbierać tzw. bazi/kotków wierzbowych. W nich również jest odpowiednia ilość aktywnych substancji, które pozwolą osiągnąć ten sam efekt co napar z kory.
Późną wiosną i z początkiem lata, można też nazrywać świeżych liści do zrobienia naparu i choć same liście nie mają w sobie tyle właściwości leczniczych co kora czy bazie, to i tak warto je stosować.
Kora, kotki, liście - z dobrodziejstw wierzby można korzystać niemal przez cały rok, a zwłaszcza w tych newralgicznych miesiącach, kiedy narażeni jesteśmy na przeziębienie, osłabienie, a przez to na infekcje bakteryjne.
wtorek, 17 października 2023
Czeska Szwajcaria - raz jeszcze
Pravčicka Brana w pobliżu miejscowości Hřensko naszymi o czami.
Wspomnieć musimy, że dostęp pod samą bramę i tarasy widokowe jest płatny. Wejść tam można za 75kc, w październiku od godziny 10:00 do 18:00. I jeszcze ważna informacja dla zmotoryzowanych. Nie ma przed wejściem na szlak żadnego parkingu, a wzdłuż drogi dojazdowej stoją znaki zakazujące parkowania na poboczach z obu stron. Samochód można zostawić w pobliskim Hřensku i albo podejść kilka km, albo podjechać lokalnym autobusem.
Na zakończenie musimy jeszcze wspomnieć, że po głośnym pożarze, jaki miał miejsce w Czeskiej Szwajcarii, nadal spora część szlaków pozostaje zamknięta ze względów bezpieczeństwa. Więc planując wyjazd w tamte strony, warto zapoznać się wcześniej z aktualnie panującymi tam warunkami.
Etykiety:
Czeska Szwajcaria,
góry,
trekking
sobota, 14 października 2023
Czeska Szwajcaria
Narodowy Park Czeskiej Szwajcarii, znajdujący się przy granicy z niemiecką Dolną Saksonią, nie ustępuje niczym naszym Górom Stołowym. Mnogość formacji skalnych i infrastruktura turystyczna, powodują, że warto odwiedzić te zagraniczne rejony i poznać klimat, który odbiega nieco od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni u siebie.
Pasma skał ciągnące się dziesiątki kilometrów, osiągają wysokości zbliżone do 500m.n.p.m. Nie są to zatem góry wymagające, choć krótkie strome podejścia na wierzchołki skalne potrafią dać chwilowy wycisk.
W parku charakterystyczne jest to, że znajduje się wiele punktów widokowych, z których mamy możliwość podziwiania zróżnicowanych widoków od sąsiadujących ze sobą skał, po otwarte przestrzenie i okoliczne wsie, leżące w dolinach. Przy dobrej widoczności, horyzont potrafi sięgać kilkudziesięciu kilometrów.
Mimo, że trzeba opuścić nasz kraj nie wiąże się to z jakimiś nadmiernymi kosztami. I jest to ogromny plus tego miejsca. Co prawda po niemieckiej stronie, trzeba wydać więcej, ale wystarczy zarezerwować sobie 'ubytovanie' po czeskiej stronie, by taki wyjazd był porównywalny cenowo z polskimi górami.
My wynajęliśmy cały domek w miejscowości Jetřichovice, a doba wyniosła około 100pln na osobę.
Etykiety:
Czeska Szwajcaria,
góry,
jesień,
trekking
Subskrybuj:
Posty (Atom)