Wspomniane w tytule miasteczko, pomimo swoich walorów krajobrazowych i okolicznych jezior, ciężko uznać za turystyczne. Po za dwoma miejskimi kąpieliskami i jedną mariną "prywatną", nie wyróżnia się niczym szczególnym.
W mieście jest mały ryneczek, duże rondo z przystankiem PKS, kilka lidlów, biedronek i stacja paliw. Ale my wybraliśmy to miejsce na swoją bazę wypadową, z jednego względu - na jego centralne położenie do całego Pojezierza Drawskiego. Będziemy stąd jeździć na północ do Połczyna-Zdroju, na południowy-wschód do Zdbicy, ale także w kierunku zachodnim do Złocieńca.
Pierwotnie mieliśmy eksplorować te dzikie przyrodniczo tereny na rowerach, ale ostatecznie ze względu na pogodę, przemierzać będziemy je pieszo. Przez to i kilometrów i ciekawych miejsc zobaczymy mniej, ale za to z perspektywy, która odda nam urok najpełniej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz