Zamilknęliśmy przez ostatnie dwa tygodnie, zdominowani utrzymującym się mrozem, wiatrem i zamieciami. W ostatnich dniach nie było nam po drodze górskimi szlakami, leśnymi ścieżkami, czy odkrywaniem nieznanego i okoliczności przyrody. Skupiliśmy się jedynie na aktywności sprowadzającej się do codziennego szybkiego marszu godzinnego. Tyle czasu wystarczało do tego, by się rozgrzać, zmęczyć i w ostateczności trochę zmarznąć.
Ale po dzisiejszym dniu, mamy nadzieję złapać wiatr w żagle i naładować akumulatory na ostatni miesiąc zimy. Nie zapominamy o przygotowaniach do sezonu ogrodniczego i czynimy drobne postępy w tym kierunku. Będziemy niebawem pisać o pierwszych pracach.
Tak wygląda obraz bystrzyckich rozlewisk po zimie. A jutro ruszamy na pierwszy w tym roku rowerowy trip po naszej gminie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz