W ubiegłym roku, z warzywnikiem startowaliśmy 26 lutego i pisaliśmy o tym tutaj. Wtedy był to odpowiedni moment, by się zastanowić nad uprawami i bez pośpiechu nieco popróbować nowości.
W tym roku ruszamy podobnie, a doświadczeni poprzednim rokiem, wiemy dokładnie czego chcemy i pozostawimy sobie tylko skrawek przestrzeni na eksperymenty ogrodnicze.
Zaczniemy od wysiewu rzodkiewki i na dodatek wprost do gruntu. Do tego wykorzystamy namiot szklarniowy. Pozamykany powinien utrzymać odpowiednio dodatnią temperaturę, by nasiona mogły wykiełkować. Nie odpuścimy też sałaty, która dojrzewa nam najlepiej wiosną, kiedy jeszcze nie ma ostrego słońca, a temperatury pod przykryciem są na plusie.
Jak co roku, do przekopania mamy kilkadziesiąt m2 ziemi, przeplewienia i podzielenia na zagony. Niestety w chwili obecnej, ziemia jest jeszcze zbyt mokra, dlatego rozpoczynamy od porządków - palenia liści, poprzycinanych z drzew gałęzi i wszystkiego, co przyniosła zima.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz