Przyszła jesień i w niedługim czasie zacznie się nasza odwieczna "walka" z wszystkim tym, co leci z drzew - od owoców po liście. Do tego, jeśli mamy zagony warzywne, to po sprzątaniu zostaną nam resztki roślin w stanie rozkładu.
Dlatego zarówno grabienie liści, jak i jesienne usuwanie resztek warzywnika (włącznie z przekopaniem ziemi - o czym pisaliśmy tutaj) pozwala uniknąć wielu chorób i rozwoju niebezpiecznych bakterii w trakcie procesów gnilnych. Takimi zabiegami uchronimy nasze trawniki oraz spulchnimy i zrekultywujemy glebę na zagonach.
Pamiętać przy tym należy, że absolutnie nie wolno takich odpadów palić na naszych działkach. Co prawda ognisko możemy palić suchym drewnem, ale nie liśćmi czy mokrymi nadgniłymi gałęziami czy resztkami upraw warzywnych. Grozi za to kara od 500 do 5000pln grzywny.
Wszystkie drobne odpady z ogrodu są w ustawie traktowane jako biodegradowalne i należy je pakować do worków i albo wywozić na tzw. pSZOKi albo wystawiać do odbioru przez firmę trudniącą się wywozem odpadów komunalnych w gminie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz