W ramach podnoszenia swoich umiejętności w produkcji wina, uruchamiamy kolejnego gąsiora i szykujemy do niego nastawę z podarowanych nam winogron sobkowickich.
Tym razem wystartujemy bez wspomagania drożdży i dosłodzimy tak, żeby alkoholu było około 12%. Będziemy chcieli osiągnąć wino conajmniej półsłodkie, bo te uzyskane wcześniej wydają się być w smaku półwytrawne. Po pierwszej burzliwej fermentacji przelejemy młode wino i ponownie dosłodzimy cukrem, a dalej zobaczymy co się będzie działo.
Wcześniejsze wino z papierówek kończy się klarować, dlatego niebawem popracujemy nad jego ostatecznym smakiem i rozlejemy do butelek. A że tego typu wina nie mogą długo leżakować, to nadchodząca zima wydaje się być idealną porą roku na ich konsumpcję ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz