Kiedy sierpniowe słońce zaczyna coraz niżej chylić się nad lasem, a poranki wypełniają się wilgocią i mgłą, na polanach i w borach pojawia się on - wrzos. Fioletowe kępy rozświetlają mchy, rozlewają się między sosnami i świerkami, tworząc malownicze kobierce. To znak, że lato powoli ustępuje miejsca jesieni. Wrzos jest jedną z tych roślin, które same w sobie niosą klimat przejścia - ciszę, wyciszenie, ale też tajemnicę.
Las pachnie wtedy inaczej: żywicą, wilgotną ziemią i delikatnym, miodowym aromatem wrzosowych kwiatów. Pszczoły, choć coraz mniej liczne, wciąż krążą nad kępami, zbierając nektar. To ostatnie wielkie kwitnienie przed jesienią - kolorowe pożegnanie lata.
Choć dziś zachwycamy się przede wszystkim jego urodą, dawniej wrzos wzbudzał respekt, a nawet lęk. Ludowe podania wiązały go zarówno ze szczęściem, jak i z nieszczęściem.
Mówiono, że biały wrzos przynosi pecha - szczególnie jeśli ktoś przyniesie go do domu. Wierzono, że zwiastuje śmierć lub chorobę, dlatego unikano ozdabiania izb jego gałązkami. Fioletowy wrzos traktowano łagodniej, choć i tu panowało przekonanie, że „lepiej nie kusić losu” - wrzos w chacie miał ściągać smutek i żałobę.
Z drugiej strony, wierzono też, że krzaki wrzosu rosnące przy domostwie chronią gospodarstwo przed złym urokiem. Wrzos miał być tarczą przeciw czarom i zazdrosnym spojrzeniom sąsiadów. Na pograniczu światów - lasu i ludzkiej osady - pełnił rolę strażnika.
Niektórzy traktowali wrzos jako roślinę „pogranicza” - zwiastun zmian, zapowiedź końca i początku. Nie dziwi więc, że tak silnie związał się z jesienią, czyli czasem przejścia między obfitością, a zimowym uśpieniem.
W ludowej medycynie wrzos miał swoje stałe miejsce. Stosowano go przede wszystkim na problemy z układem moczowym i nerkami - odwary z kwiatów działały moczopędnie, oczyszczały i wzmacniały organizm.
Popularne były także kąpiele wrzosowe - miały pomagać przy bezsenności, zmęczeniu i nerwowości. Pęki suszonego wrzosu wkładano do poduszek, wierząc, że ułatwia to spokojny sen i odgania złe sny.
Nie można też zapominać o miodzie wrzosowym - jednym z najcenniejszych i najbardziej aromatycznych miodów, o gęstej konsystencji i ciemnej barwie. W tradycji ludowej uważano go za lekarstwo niemal na wszystko: od przeziębień, przez problemy żołądkowe, aż po ogólne wzmocnienie ciała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz