Mrożenie opieniek jest zdecydowanie lepszym sposobem przechowywania niż ich suszenie, i to z kilku bardzo konkretnych powodów. Przede wszystkim - opieńki po wysuszeniu tracą swój naturalny, delikatny aromat, a w jego miejsce pojawia się gorycz. To efekt przemian chemicznych, które zachodzą w grzybie podczas długiego suszenia, zwłaszcza w wyższej temperaturze. W efekcie susz z opieniek, zamiast być pachnącym dodatkiem do potraw, często wymaga długiego moczenia i gotowania, a i tak potrafi zepsuć smak całego dania.
Mrożenie działa odwrotnie - pozwala zatrzymać wszystko, co w tych grzybach najcenniejsze. Po krótkim obgotowaniu i odcedzeniu można je zamrozić w porcjach, a po rozmrożeniu nadal mają swój naturalny zapach i miękką strukturę. Nie robią się gumowate ani kruche, nie rozpadają się, dzięki czemu można ich użyć od razu - do sosu, jajecznicy, farszu czy bigosu. To także najbezpieczniejszy sposób przechowywania, bo opieńki zawierają substancje toksyczne, które rozkładają się dopiero podczas gotowania. Wysuszenie ich na surowo nie usuwa tych toksyn całkowicie, a to może prowadzić do problemów żołądkowych u wrażliwszych osób.
Nie bez znaczenia jest też wygoda - mrożone grzyby nie wymagają moczenia ani długiego przygotowania. Wystarczy wyjąć je z zamrażarki i wrzucić na patelnię. Susz natomiast wymaga wcześniejszego namaczania i obróbki, co zabiera czas i odbiera spontaniczność gotowania. Do tego suszone opieńki mają bardzo intensywny zapach, który łatwo przenika do innych produktów w spiżarni, podczas gdy mrożone zachowują neutralność i nie zajmują wiele miejsca, jeśli są spakowane w płaskie woreczki.
Podsumowując - mrożenie opieniek nie tylko zachowuje ich smak i aromat, ale też gwarantuje bezpieczeństwo i wygodę użycia. To rozwiązanie praktyczne, szybkie i pewne, dzięki któremu można cieszyć się pełnią ich smaku nawet w środku zimy.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz