Gdy robi się chłodniej, gryzonie zaczynają szukać schronienia w miejscach, gdzie człowiek trzyma narzędzia, zapasy albo po prostu rzadko zagląda. Strychy, szopy, garaże, altany - to dla nich idealne lokum. Zwykle pierwszym odruchem jest sięgnięcie po trutki lub pułapki. Ale jest też inna opcja - prostsza, bezpieczna i… pachnąca lasem. Szyszki sosnowe.
Zacznijmy od tego, że nie ma jeszcze badań naukowych, które jednoznacznie potwierdziłyby, że szyszki odstraszają myszy czy kuny. Mimo to, wiele osób stosuje je z powodzeniem. Dlaczego? Świeże szyszki, zwłaszcza te jeszcze półotwarte i pokryte żywicą, mają bardzo intensywny, leśny zapach. Dla nas może być przyjemny, ale dla wrażliwych nosów gryzoni - już niekoniecznie. Do tego dochodzi fakt, że szyszki są kłujące i nieprzyjemne w dotyku, więc mogą zniechęcać do wchodzenia w niektóre zakamarki.
Zbierając szyszki do tego celu, warto wybierać te najbardziej żywiczne - świeże, lepkie w dotyku, z błyszczącą żywicą. Suszone egzemplarze też się nadają, ale ich działanie jest mniej intensywne. Można je lekko zgnieść lub rozłupać, żeby jeszcze mocniej uwolnić zapach.
Szyszki najlepiej rozłożyć w miejscach, gdzie podejrzewamy obecność nieproszonych gości - w narożnikach, przy drzwiach, pod półkami, na strychu, a nawet w zakamarkach auta zaparkowanego w stodole. Dobrze sprawdza się też metoda „woreczkowa” - kilka szyszek włożonych do jutowego woreczka i zawieszonych na haku czy gwoździu.
Jeśli chcesz wzmocnić działanie takiego naturalnego odstraszacza, możesz skropić szyszki olejkiem eterycznym - najlepiej sosnowym, eukaliptusowym lub miętowym. Szyszki bardzo dobrze chłoną zapachy, więc taki zabieg sprawi, że będą działać mocniej i dłużej. Wystarczy kilka kropli, zamknięcie na dobę w słoiku, a potem - gotowe. Intensywny aromat nieźle zniechęca nieproszonych lokatorów.
Warto jednak pamiętać, że to metoda raczej prewencyjna niż interwencyjna. Nie pozbędziesz się w ten sposób inwazji myszy czy kun - ale możesz skutecznie zniechęcić je do osiedlenia się u Ciebie. Jeśli problem już jest, trzeba sięgnąć po bardziej zdecydowane środki.
Szyszki jako naturalny odstraszacz? Czemu nie. W lesie znajdziesz ich mnóstwo, kosztują dokładnie nic, a przy okazji wprowadzają do przestrzeni trochę leśnego klimatu. Spróbuj - to jeden z tych prostych sposobów, które zaskakują skutecznością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz