Przez ostatnie kilka dni jeździliśmy przez Warmię i Mazury, a teraz jesteśmy na Suwalszczyźnie. Spotykamy różnych miejscowych ludzi i opowiadają nam, że odczuwają niepokój związany z bliskim sąsiedztwem Rosji. Jednak jeszcze więcej dostają telefonów od potencjalnych turystów, z pytaniami o to, czy jest u nich bezpiecznie?
Na granicy i w pasie przygranicznym, nie ma żadnego wojska z obu stron. Nie widzieliśmy ani Rosjan, ani naszych Polaków. Na "trójstyku" nie było też Litwinów. Wszędzie jest pusto i wygląda na to, że wystarczają zasieki, szlabany i tablice informacyjne, by życie mogło się nadal toczyć niezmiennie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz