Dzisiaj w ramach przygotowań do Kąteckiej Wytrzymałościówki, część Leśnej Szeptuchy podjęła próbę generalną. Ta druga, delikatniejsza - musiała niestety pracować.
Tytułowe wyzwanie, to rowerowe kryterium na dystansie czasowym 24 godzin. Wygrywa ten, kto w założonym czasie pokona jak najwięcej kilometrów. Impreza organizowana jest przez miasto kilka razy do roku.
Plan zakładał rozpoznanie kondycyjne i dostosowanie optymalnej prędkości do pokonania dystansu, którego do tej pory nie mieliśmy okazji przejechać.
Powodów do dumy nie mamy, bo raptem raz czy dwa przemierzyliśmy ponad 50km. W trakcie próby, miała pęknąć granica 100km. Do sprawdzenia było też, w jakim czasie uda się to osiągnąć.
Z racji tego, że nigdy nie podejmowaliśmy tego typu wyzwań, to zakładaliśmy że w trakcie dzisiejszej próby uda się wyłapać popełniane błędy, by w przyszłości je wyeliminować.
Na powyższych trasówkach jest "czysty" czas jazdy. Ogólnie zajęło to 7 godzin.
Niestety po dzisiejszej próbie okazało się, że nie będziemy mieli możliwości podjęcia oficjalnego wyzwania :(
Lecz na pewno warto było poczynić przygotowania, bo może być to dla nas przydatne na kolejnej Kąteckiej Wytrzymałościówce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz