Nie chcemy na blogu za dużo rozprawiać o kulinarnych aspektach życia, ale tak to już jest, że to co jemy ma bezpośredni wpływ na nasze zdrowie.
Dlatego dzisiaj nie będziemy pisali o cukinii w marynacie octowej, ale o cukinii kiszonej.
Nie jest to nowy wymysł, ale nie jest też powszechnie znany. A działa prozdrowotnie równie mocno jak kwaszona kapusta czy ogórki.
Nie wrzucamy do Szepkuchni przepisu na cukinię, którą my kisimy, bo trzymamy się w tym przypadku klasyki - identycznie jak z ogórkami.
Nigdy tego jeszcze nie robiliśmy, więc nie wiemy co nam z tego wyjdzie - czy będzie to smaczne - ale co najważniejsze, to że kiszona cukinia jest źródłem witaminy C oraz posiada mnóstwo właściwości, podnoszących odporność organizmu. Na zimę będzie jak znalazł.
Dlatego dzisiaj nie będziemy pisali o cukinii w marynacie octowej, ale o cukinii kiszonej.
Nie jest to nowy wymysł, ale nie jest też powszechnie znany. A działa prozdrowotnie równie mocno jak kwaszona kapusta czy ogórki.
Nie wrzucamy do Szepkuchni przepisu na cukinię, którą my kisimy, bo trzymamy się w tym przypadku klasyki - identycznie jak z ogórkami.
Nigdy tego jeszcze nie robiliśmy, więc nie wiemy co nam z tego wyjdzie - czy będzie to smaczne - ale co najważniejsze, to że kiszona cukinia jest źródłem witaminy C oraz posiada mnóstwo właściwości, podnoszących odporność organizmu. Na zimę będzie jak znalazł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz