Rzeczywistość próbuje zmieniać nas - Leśną Szeptuchę. Panujący wszechobecnie wirus, obnaża kruchość, stworzonego przez ludzkość, porządku świata. Zmienia priorytety i kierunek, w którym podąrzaliśmy. Ale jeszcze nie zmienił naszych wszystkich planów. Czy dopełni dzieła i w całości udaremni nasze "chytrze uknute" zamiary? Z odpowiedzią na to pytanie pozostaje nam tylko czekać. Czas jest jedynym wyznacznikiem naszego horyzontu zdarzeń.
W tej chwili, przewartościowujemy swoje potrzeby i oczekiwania. Szukamy sposobu na funkcjonowanie w nowej rzeczywistości Cov-2.
I jak narazie jedynym, bezpiecznym i zaspokajającym nasze minimalne wymagania, rozwiązaniem jest ta niewielka przestrzeń przydomowego krajobrazu, namiastka realnego świata przyrody, przyczułek natury i ostatni bastion naszej pseudo-wolności. Nasz nowy "Azyl" - przydomowa działka, ziemia, posesja, potocznie nazywana ogrodem.
Od dłuższego już czasu, relacjonujemy Wam nasze poczynania w ogrodzie. Piszemy o porażkach i chwalimy się postępami. Do tej pory stanowiło to jakieś uzupełnienie obrazu naszych zainteresowań i rozwoju Leśnej Szeptuchy. A wygląda na to, że w najbliższym czasie, będziemy musieli ograniczyć bloga, głównie do tego tematu. Bo nie chcemy zanudzać wiedzą encyklopedyczną i wrzucać na siłę czysto teoretycznych postów, typu: co by było, gdyby ...
Nie jesteśmy (jak chyba wszyscy) zadowoleni z takiego obrotu wydarzeń, ale nie będziemy się wyłamywać i na przekór wszystkim udowadniać i pokazywać, że cała ta sytuacja Nas nie dotyczy. Będziemy cierpliwie czekać na powrót do normalności, trzymając za Nas wszystkich kciuki i wierząc, że odnajdziemy się w przyszłości wzmocnieni, tym czego teraz doświadczamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz